Szczerze? Chyba najlepszy koncert jazzowy na jakim byłam do tej pory. Nie męczyli solówkami, wszystko było wspaniale zaaranżowane. Kto widział film Mo' Better Blues wie o czym mówię. Przy okazji miałam uprzejmość poznać Prezesa Śląskiego Jazz Clubu - Pana Mirosława Rakowskiego.
Oczywiście relacja znalazła się na stronie MMSilesia.pl zatem jak ktoś chce się głębiej zapoznać z koncertem: zapraszam do lektury :)
A to chyba moje ulubione zdjęcie z tamtego koncertu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładnie, czasem trochę przyciasno ale ładnie :)
OdpowiedzUsuń